Działania ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego w zakresie rozwoju nauki polskiej

Rozmowa redaktora naczelnego Przeglądu Organizacji Stanisława Brzezińskiego z ministrem nauki i szkolnictwa wyższego Jarosławem Gowinem

Stanisław Brzeziński: Szanowny Panie Ministrze, minął ponad rok, od kiedy kieruje Pan Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego, proszę więc powiedzieć Czytelnikom Przeglądu Organizacji, najczęściej cytowanego polskiego czasopisma naukowego, co dobrego udało się Panu osiągnąć na rzecz rozwoju nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce?

Jarosław Gowin: W życie weszła tzw. ustawa deregulacyjna, która obowiązuje od tego roku akademickiego. Zależało nam na tym, aby szybko zlikwidować największe absurdy systemu szkolnictwa wyższego i uprościć kluczowe procedury. Dzięki ustawie deregulacyjnej wprowadziliśmy prostsze opisy efektów kształcenia w ramach Krajowych Ram Kwalifikacji, aby uczelnie skupiały się na skuteczności nauczania, a nie na czasochłonnym tworzeniu niepotrzebnej dokumentacji. Zmodyfikowaliśmy system oceny jakości dokonywanej przez Polską Komisję Akredytacyjnej, wychodząc z założenia, że komisja powinna koncentrować się na ocenie merytorycznej tego systemu zamiast na formalnym opisie jego funkcjonowania. Od nowego roku akademickiego nauczyciele akademiccy będą poddawani ocenie nie co dwa, a co cztery lata. Zależało nam także na tym, by dać uczelniom więcej swobody, np. w ustalaniu programów kształcenia. Ustaliliśmy nowe zasady przyznawania stypendiów na studiach doktoranckich w taki sposób, aby co najmniej połowa doktorantów otrzymywała stypendia. Ustawa deregulacyjna to jednak jedynie „czyszczenie przedpola” – obecnie trwają prace nad założeniami do ustawy 2.0, czyli zupełnie nowej konstytucji dla polskiej nauki. Pracujemy nad nią dwutorowo. Po pierwsze, założenia do ustawy piszą trzy niezależne od siebie zespoły eksperckie, wyłonione w konkursie – trzy projekty ustaw przedstawiliśmy 1 marca tego roku. Po drugie, w ramach przygotowań do Narodowego Kongresu Nauki spotykamy się na konferencjach tematycznych ze środowiskiem naukowym i dyskutujemy o największych wyzwaniach, jakie stoją przed polskim szkolnictwem wyższym. Trwa intensywny dialog między ministerstwem a środowiskiem, ale także wewnątrz środowiska akademickiego, które przecież nie jest jednorodne i ma różne pomysły na przebudowę systemu.

SB: Kieruje Pan resortem, który odgrywa strategiczną rolę w realizacji polityki innowacyjności prowadzonej przez rząd. Proszę powiedzieć Czytelnikom Przeglądu Organizacji, którymi są studenci i pracownicy naukowi szkół wyższych oraz ośrodków naukowo-badawczych, ludzie biznesu, administracji państwowej i samorządowej, jakie działania w minionym 2016 r. podjęło ministerstwo kierowane przez Pana Premiera w celu wspierania ośrodków naukowych oraz przedsiębiorstw w tworzeniu innowacyjnych technologii?

JG: Poprawa jakości polskiej nauki jest ściśle powiązana z polityką innowacyjną, którą realizuje rząd. Jej podstawowym kierunkiem są działania na rzecz współpracy nauki i biznesu. Bez tej kooperacji bardzo trudno zbudować gospodarkę innowacyjną. Od tego roku obowiązuje tzw. pierwsza ustawa innowacyjna, która zawiera wiele zachęt finansowych dla przedsiębiorców do prowadzenia działalności B+R, a także ułatwień dotyczących choćby korzystania z infrastruktury badawczej uczelni i jednostek naukowych. Przeprowadziliśmy intensywne konsultacje z inwestorami, ludźmi biznesu, nauki i administracji dotyczące barier utrudniających współpracę przedsiębiorców z badaczami. Owocem tych konsultacji jest Biała Księga Innowacji. Na jej podstawie utworzymy cały pakiet ustaw wspierających innowacje – drugą ustawę innowacyjną, doktoraty wdrożeniowe czy Narodowy Instytut Technologiczny.

SB: Jednym ze sposobów pełnego wykorzystania potencjału intelektualnego i materialnego szkół wyższych jest tzw. umiędzynarodowienie uczelni. Wymaga to jednak znacznej pomocy ze strony państwa, co czynione jest w wielu krajach. Na jaką pomoc ze strony ministerstwa w tym zakresie mogą liczyć w 2017 r. nasze uczelnie?

JG: Przede wszystkim chcemy powołać NAWĘ, czyli Narodową Agencję Wymiany Akademickiej. NAWA ma być odpowiednikiem DAAD – Niemieckiej Centrali Wymiany Akademickiej. Agencja będzie prowadziła spójną politykę stypendialną, będzie dofinansowywać wyjazdy polskich naukowców do zagranicznych ośrodków, a także finansować stypendia obcokrajowców. Obowiązujący od tego roku algorytm finansowy również został skonstruowany w ten sposób, aby premiować jeszcze większe niż dotychczas umiędzynarodowienie uczelni. Kładziemy większy nacisk na to, aby cudzoziemcy przyjeżdżali do Polski nie na semestr czy rok, ale na pełny cykl kształcenia.

SB: Czy Pan Premier zgodzi się ze mną, że słabą stroną polskich szkół wyższych jest zbyt mały kontakt z przemysłem. Czy ministerstwo posiada instrumenty do wspierania uczelni w nawiązywaniu kontaktów z przedsiębiorstwami w dziedzinie podejmowania współpracy badawczej, kształcenia kadr, zatrudnienia i innych?

JG: Tak, jest w tym stwierdzeniu, niestety, sporo racji. W trakcie tworzenia Białej Księgi Innowacji sami przedsiębiorcy i naukowcy wskazywali, że często zasadniczym problemem jest utrudniony kontakt, postulowali również, by stworzyć portal innowacji łączący przedsiębiorców, inwestorów i naukowców.

SB: Ogromną rolę w działalności szkół wyższych odgrywają jednostki wybitne. Czy kierowane przez Pana Premiera ministerstwo posiada instrumenty promowania i wspierania młodych talentów w ich rozwoju, tak aby w niedalekiej przyszłości mogli oni podnosić rangę polskiej nauki na świecie?

JG: Myślę, że musimy stworzyć taki system, w którym wygrywać będą rzeczywiście ci najlepsi. Po pierwsze, trzeba skończyć z niekorzystną korelacją między masowością studiów a obniżeniem jakości kształcenia – to już się dzieje dzięki nowemu algorytmowi. Konieczna jest także zmiana ścieżek kariery akademickiej. Chcemy, aby od października tego roku studenci III stopnia mogli robić doktoraty wdrożeniowe. Pomysł doktoratów wdrożeniowych, albo inaczej przemysłowych, został niedawno przyjęty przez Radę Ministrów. Daje on szansę młodym, ambitnym ludziom na zrobienie doktoratu poza murami uczelni. Szukamy w ministerstwie takich dróg, które pozwolą na rozwój tym najzdolniejszym, ponieważ realizacja ich ambicji bywa często niemożliwa w warunkach, które obecnie panują na wielu wydziałach.

SB: Dziękuję za rozmowę.